„Prezes stargardzkiego TBS, Piotr Mync otrzymał nagrodę publiczności w plebiscycie "Szczupaki i Śledzie 2009" zorganizowanym przez Telewizję Szczecin, Gazetę Wyborczą i Radio Szczecin. Uznanie publiczności zdobył za program tzw. "mieszkań wspomaganych", które powstają dla osób starszych, niepełnosprawnych lub opuszczających domy dziecka.”
Tę informacje znalazłam na TBS24.pl portalu partycypantów i najemców mieszkań Towarzystwa Budownictwa Społecznego .
Przybliżę nieco – za co uhonorowano nagrodą Piotra Mynca ,byłego prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w rządzie Hanny Suchockiej a obecnie prezesa Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Stargardzie Szczecińskim.
Otóż w Stargardzie zrealizowano unikalny i wzorcowy program budownictwa społecznego ,choć – oddajmy tu sprawiedliwość – zaczął go nie tyle Piotr Mync ile jeszcze Kazimierz Nowicki , działacz samorządowy tego miasta a prywatnie ojciec dwojga niepełnosprawnych i już dorosłych dzieci .Podaję te informacje , bo pan Kazimierz jest jednocześnie przewodniczącym Kola Polskie Stowarzyszenie Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Stargardzie Szczecińskim .
Los nie był dla Nowickiego łaskawy . Takim jak on rodzicom sen z oczu spędza troska o los dzieci . Nawet zamożni rodzice mają świadomość ,że żadnymi pieniędzmi nie zapewnia przyzwoitej przyszłości swoim dzieciom , gdy ich , rodziców już zabraknie .
Kazimierz Nowicki – to wiedział i dlatego postanowił stworzyć „ system” opieki i zapewnienia bytu osobom niepełnosprawnym , które nigdy nie będą samodzielne . Program powstał jako zadanie dla Towarzystwa Budownictwa Społecznego należącego do miasta . Dla najciężej upośledzonych wybudowano pawilon – zwany tam „pensjonatem” a w nim 10 pokoi dla niepełnosprawnych plus kuchnia z salonem . Pawilon składa się z dwóch skrzydeł i łącznika w postaci kuchni z salonem , pełniącym rolę integracyjnej świetlicy . ,Każdy niepełnosprawny ma pokój z własną łazienka i toaletą .Łazienki są urządzone i tanio i przemyślnie . Żadnych kabin i wanien , spad ,aby woda spływała , u sufitu drążek na którym jest zasłonka Bez progów i zakamarków do czyszczenia .Krany , prysznice z wyłącznikami czasowymi – jak na basenach .Dla oszczędności wody .W pensjonacie mieszka opiekun ,jest tez opieka całodobowa , bo mieszkają tu osoby całkowicie niesamodzielne . Oprócz pensjonatu osoby niepełnosprawne ale w mniejszym stopniu mieszkają na normalnym osiedlu TBS . Zajmują tam 3 klatki trzypiętrowych budynków . Na każdym piętrze są trzy kawalerki ( każda z łazienką i jedna wspólna kuchnia z salonem. Tu mieszkają osoby niepełnosprawne w większości pracujące . Na ostatnim piętrze jest mieszkanie służbowe opiekuna .Wielu z mieszkańców klatek schodowych pracuje w Zakładzie Aktywności Zawodowej pod nazwą „Kuchnia Centralna”ZAZ produkuje obiady ( około 700 dziennie) dostarczane w specjalnych paletach do domów opieki , lub indywidualnym podopiecznym tej opieki ,ale tez do różnych instytucji publicznych , 6takze uczestnikom Warsztatów Terapii Zajęciowej
Czy niepełnosprawni sa w stanie utrzymać swoje mieszkania ? Z trudem - tak : Z czego żyja? z rent socjalnych , oraz dość niskich zarobków .Korzystają ponadto z obniżek czynszu , dodatków mieszkaniowych , pielęgnacyjnych –a wiec ogólnodostępnych form pomocy .
Nowicki zainspirował powstanie mieszkań dla niepełnosprawnych ,ale i tych fizycznie również ,bo w TBS partery adaptuje się na potrzeby niepełnosprawnych ruchowo ,np. na wózkach.
Miasto i TBS poszły dalej w tej idei pomagania niesamodzielnym i tu już wiele zasług TBS i Piotra Mynca .W Stargardzie powstały „ inkubatory” dla pełnoletnich wychowanków Domu Dziecka .Mieszkają w pięciopokojowych lokalach , sami gospodarzą pod nadzorem opiekuna i wdrażają się do samodzielnego życia .Gdy usamodzielnia się i zarabiaj ą mogą liczyć na zwyczajne , samodzielne mieszkanie w TBS Dom dziecka został rozparcelowany do tzw mieszkań rodzinkowych .Są to kilkupokojowe lokale z mieszkającymi na zmiany wychowawcami .”Rodzinka” sama gospodaruje , sprząta . Ostatnio TBS oddawał pierwsze mieszkania dla osób starszych (55 plus) Czyli kawalerki i lokale dwupokojowe w budynku jednopiętrowym , przypominającym zewnętrznie szeregowce .Na miejscu będzie lekarz rodzinny, świetlica .
Ja to wszystko widziałam na własne oczy .To nie Dania , Holandia , czy Szwecja słynące z „socjalu” – tylko zwyczajne średnie miasto Stargard Szczeciński – w którym ponad podziałami politycznymi( bo bohaterowie mojej opowieści są z zupełnie odległych opcji politycznych) powstał wzorcowy społeczny program mieszkaniowy , taki w którym jest propozycja również dla chorych , upośledzonych , dotkniętych niepełnosprawnościami , sieroctwem i samotnością na starość.
Piotr Mync – jest pierwszym szefem TBS , który ostro reaguje na propozycje uwłaszczeń i wykupów W TBS-ach . Tych mieszkań chronionych nie wolno wprowadzać do obrotu .Dziedziczne są partycypacje , nie lokale .Takie programy można realizować w formule TBS, Spółdzielni mieszkaniowych , budownictwa komunalnego .Jak finansowano projekty ? 70 proc. kosztu kredytował Krajowy Fundusz Mieszkaniowy , partycypację wnosili – sami mieszkańcy ( lub ich rodzice , sponsorzy , miasto) Czynsze w TBS zawierają spłatę kredytu z KFM –ale tu miasto może czynsze dofinansować , obniżyć i z tych form korzysta . Cały system – jest znacznie tańszy i zapewnia godziwy standard bytowania , znacznie lepszy niż domy opieki , gdzie pobyt pensjonariusza w znacznie gorszych warunkach kosztuje 4 do 6 tys. zł bez gwarancji własnego pokoju z łazienka !Ale rząd właśnie zlikwidował Krajowy Fundusz Mieszkaniowy na rzecz dopłat do kredytów finansujących drogie mieszkania deweloperskie W TBS-ach ustawiają się ludzie w kolejkach – KFM dostał ….6 mln złotych !!!TBS- maja się zamienić w inwestorów budujących jak deweloperzy . No i oczywiście – mieszkańcy TBS- ów będą mogli się „uwłaszczyć” – już dochodzą słuchy-że „wykup” – będzie po cenach rynkowych , bo „za złotówkę” to rozdawano mienie spółdzielcze , a w Polsce jest sporo TBS- ów należących do deweloperów – a oni na tym uwłaszczeniu po prostu chcą zarobić ( bo i od zarabiania są )
Gdy w Stargardzie powstawał program mieszkaniowy dla niepełnosprawnych , sierot i seniorów – w Warszawie budowano miejskie apartamenty ,wynajmowane tanio tym ,którzy oddali mieszkanie kwaterunkowe ., Niektórzy kupowali nawet kawalerki ( tanie były i opłacało się )i oddawali miastu ,aby zawrzeć z gminą umowę na wynajem bezterminowy za 10 zł z mkw- za 100 metrowe lokale .Opłacało się .Ot, różne punkty widzenia …
W Stargardzie , mieszkania – jak tam mówią- „wspomagane” stanowią raptem 10 proc. tebeesowskich zasobów.W tym mieście pokazano jak może wyglądać wzorcowa polityka mieszkaniowa na szczeblu miast .Tam również budują deweloperzy, powstają appartamentowce , jest budownictwo jednorodzinne .Ale wielość oferty powodowała utrzymanie cen w ryzach .Miasto przeżywa oczywiście najazdy polityków , najwięcej przyjmuje wizyt rodziców z organizacji na rzecz niepełnosprawnych. Dlaczego więc z udanego pilotażowego programu nie zrobiono pomysłu na politykę mieszkaniową w innych , szczególnie dużych miastach ? Dlaczego tylu polityków angażowało się w „uwłaszczanie” spółdzielców - a nie np. w powstawanie takich mieszkań jak w Stargardzie ?
Dlaczego nie buduje się tak i nie wymaga aby przynajmniej 10 proc mieszkań budowanych przez miejskie TBS-y ,było na potrzeby niepełnosprawnych? Dlaczego nie budujemy mieszkań dla osób starszych jak w wielu zachodnich krajach ? Dlaczego całe finansowe wsparcie- dotyczące mieszkań - idzie na dokapitalizowanie deweloperów i….banków? I to po to ,żeby w najbliższych latach budowano mieszkania jak najmniejsze .Bo podobno tylko na takie – jest popyt !
I na koniec pewna uwaga :tacy ludzie jak Kazimierz Nowicki czy Piotr Mync i inni zaangażowani w to budownictwo więcej zrobili dla ochrony życia niż nawiedzeni publicyści ze swoimi pohukiwaniami o zabijaniu nienarodzonych. Jako ,że życie trzeba chronić nie tylko do chwili poczęcia , wielu narodzonych może potrzebować opieki do końca swoich dni i oni mają prawo również do godziwego dachu nad głową a sami sobie przecież rady nie dadzą .
Tu zaznaczę ,że znam więcej pozytywnych przykładów tworzenia miejsc pracy i mieszkań dla niepełnosprawnych z inicjatyw rodziców i innych ludzi dobrej woli ,ale w podsumowaniu – to starcza może na 1 proc. rzeczywistych potrzeb.
Komentarze